Sprawy frankowe w sądach dominują na wokandach. W zasadzie nie ma dnia w wydziale cywilnym, aby nie dochodziło do rozpoznania roszczeń kredytobiorców z tytułu nieuczciwych umów kredytowych. Z procesem wiąże się szereg formalności związanych np. z doręczeniem pozwu, wezwaniem świadków, zgromadzeniem i przeprowadzeniem dowodów z dokumentów. Jednym ze środków dowodowych jest przesłuchanie stron. Z uwagi na charakter postępowań w sprawach kredytów frankowych ogranicza się je tylko do strony powodowej. Natomiast czy Frankowicz musi być przesłuchiwany przez sąd w procesie?

Dowód z przesłuchania stron w procesie frankowym.

Zgodnie z art. 299 kodeksu postępowania cywilnego dowód z przesłuchania stron, a więc w tym wypadku najczęściej kredytobiorców, przeprowadza się, gdy po wyczerpaniu środków dowodowych lub w ich braku pozostały niewyjaśnione fakty istotne dla rozstrzygnięcia sprawy. Już z treści przepisu wynika, że sąd powinien sięgać po ten środek dowodowy tylko w wypadku, gdy pozostały jakieś wątpliwości co do stanu faktycznego czy stanowiska stron. W praktyce w znakomitej większości sądy decydują się na wezwanie kredytobiorców w celu przesłuchania.

Jednak czy Frankowicz musi być przesłuchiwany przez sąd w sprawie o unieważnienie kredytu?

Orzeczenie TSUE w sprawie C-19/20 wymaga, aby konsument, nawet reprezentowany jest przez profesjonalnego pełnomocnika, został pouczony o skutkach wyeliminowania postanowienia nieuczciwego z umowy. Niemniej TSUE nie wskazuje w jakiej formie powinno byłoby to nastąpić.

Wydział Cywilny XXVIII Sądu Okręgowego w Warszawie od pewnego czasu nie wzywa kredytobiorców na rozprawę, a oświadczenie, o którym mowa powyżej, odbiera na piśmie. W tym celu do powodów kierowane jest pismo ze zobowiązaniem do wypełnienia formularza i podpisania, a następnie odesłanie w dwóch egzemplarzach do sądu. Nie dochodzi też do przesłuchania na fakty dotyczące okoliczności zawarcia umowy i towarzyszącym czynnościom. Jeżeli w treści pozwu stan faktyczny jest w sposób odpowiednio przedstawiony i nie budzi wątpliwości, to sąd nie widzi konieczności do wzywania strony na rozprawę.

Niemniej należy wskazać, że jest to na razie specyfika jednego sądu, lecz należy mieć nadzieję, iż tego typu praktyka się utrwali także w innych apelacjach. Natomiast wezwany Frankowicz powinien wiedzieć o co sąd pyta na rozprawie frankowej.

Zastanawiasz się czy nad pozwem przeciwko bankowi? Skontaktuj się z Kancelarią Adwokacką w Katowicach.

Wyrażam zgodę na przetwarzanie danych osobowych zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych w związku z wysłaniem zapytania przez formularz kontaktowy. Podanie danych jest dobrowolne, ale niezbędne do przetworzenia zapytania. Zostałem/am poinformowany/a, że przysługuje mi prawo dostępu do swoich danych, możliwość ich poprawiania, żądania zaprzestania ich przetwarzania.
Tematy powiązane – czytaj też: