Czy wolno nagrywać wojsko w ruchu?
Transporty wojskowe są objęte szczególną ochroną prawną. Zgodnie z art. 2 ustawy o ochronie informacji niejawnych oraz przepisami dotyczącymi obronności państwa, ujawnianie danych mogących narazić bezpieczeństwo RP podlega odpowiedzialności karnej. Samo nagranie nie zawsze jest przestępstwem, ale już jego publikacja w internecie – tak.
Konsekwencje prawne publikacji nagrania
Opublikowanie nagrania transportu wojskowego w social mediach może być zakwalifikowane jako:
- ujawnienie informacji istotnych dla bezpieczeństwa państwa,
- naruszenie art. 265 kodeksu karnego (ujawnienie informacji niejawnych),
- utrudnianie działań sił zbrojnych, jeśli nagranie ujawnia trasy lub sposób zabezpieczenia transportu.
W praktyce prokuratura i sądy podchodzą do takich czynów bardzo rygorystycznie, szczególnie w sytuacji podwyższonego ryzyka militarnego.
Odpowiedzialność karna
Kodeks karny przewiduje surowe sankcje. Za ujawnienie informacji mogących zaszkodzić bezpieczeństwu Polski grozi kara od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności. Dodatkowo sąd może orzec przepadek nośników, a w przypadku działania na rzecz obcego wywiadu – nawet kara do 15 lat.
Co grozi za „niewinne” nagranie?
Wiele osób uważa, że film z telefonu udostępniony znajomym nie ma znaczenia. Tymczasem służby traktują każdy taki materiał poważnie, ponieważ może on zostać wykorzystany do analizy wojskowej przez obce państwa. Dlatego nawet pozornie zwykłe nagranie może prowadzić do odpowiedzialności karnej.
Jak postępować bezpiecznie?
Aby uniknąć problemów, należy:
- powstrzymać się od filmowania i publikowania transportów wojskowych,
- unikać fotografowania baz wojskowych i miejsc stacjonowania sprzętu,
- pamiętać, że prawo w tym zakresie ma charakter restrykcyjny i nie tłumaczy „niewiedzy”.
Podsumowując: filmowanie wojska w ruchu może wydawać się ciekawostką, ale w świetle prawa stanowi poważne ryzyko. Lepiej unikać takich działań, aby nie narazić się na odpowiedzialność karną.
tel. 32 307 01 77
[email protected]