Choć rozwód jest trudnym momentem w życiu, to często dopiero podział majątku wywołuje prawdziwe napięcia. Kiedy emocje opadną, zaczyna się walka o konkrety: mieszkanie, kredyt, samochód, oszczędności, wyposażenie domu. Wydawałoby się, że skoro majątek jest wspólny, to sprawa jest prosta. W praktyce jednak podział majątku potrafi ciągnąć się latami i prowadzić do sytuacji, które zaskoczyły niejednego byłego małżonka.

Nie wszystko jest wspólne

Wiele osób błędnie zakłada, że wszystko, co zostało zgromadzone w trakcie małżeństwa, należy do majątku wspólnego. Tymczasem przepisy wyłączają z niego m.in. spadki, darowizny (jeśli nie postanowiono inaczej), przedmioty osobistego użytku czy odszkodowania za krzywdę. Często dochodzi do sporów o to, co wchodzi w skład majątku wspólnego – a bez prawidłowego ustalenia tego zakresu podział nie ma sensu.

„Ustalenia słowne” nie wystarczą

Byli małżonkowie często próbują porozumieć się „na słowo”, by uniknąć sądu. Niestety, ustne ustalenia bywają źródłem przyszłych nieporozumień – zwłaszcza gdy jedna strona czuje się oszukana lub zmienia zdanie. Zdarza się też, że jedna osoba korzysta z całości majątku przez lata, a druga nie ma z tego nic. Brak pisemnych ustaleń i sądowego rozliczenia może prowadzić do dalszych roszczeń nawet po wielu latach.

Kredyt po rozwodzie – czyj obowiązek?

Podział majątku nie oznacza automatycznego uwolnienia się od wspólnego kredytu. Nawet jeśli sąd przyzna mieszkanie jednej stronie, bank może nadal żądać spłaty od obojga byłych małżonków. Warto zabezpieczyć się odpowiednimi porozumieniami lub dążyć do przejęcia zobowiązania przez jedną stronę – choć i to wymaga zgody banku.

Ukryty majątek i manipulacje

Zdarza się, że jedna ze stron próbuje ukryć majątek – wypłaca pieniądze, wyprzedaje rzeczy, przepisuje własność na osoby trzecie. Choć sąd może uwzględnić takie działania, udowodnienie ich wymaga czasu, dowodów i wiedzy prawnej. Bez pomocy adwokata wiele takich manipulacji uchodzi na sucho.

Długi i inwestycje – nie zawsze po równo

Podział majątku to nie tylko aktywa, ale i pasywa. Trzeba rozliczyć długi, nakłady, remonty, leasingi czy wspólne inwestycje. Problemy zaczynają się, gdy jedna strona twierdzi, że coś było jej prywatnym wkładem – a druga się z tym nie zgadza. Każde roszczenie wymaga dowodów, które po latach bywają trudne do zdobycia.

Wspólne mieszkanie – największe źródło konfliktu

Mieszkanie to często najcenniejszy składnik majątku. Problem pojawia się, gdy żadna ze stron nie chce lub nie może spłacić drugiej. W efekcie nieruchomość pozostaje współwłasnością, a byli małżonkowie są na siebie skazani – czasem przez wiele lat. Sąd może nakazać sprzedaż mieszkania, ale tylko wtedy, gdy nie da się inaczej podzielić majątku.

Podsumowanie

Podział majątku może być szybki i zgodny – ale tylko wtedy, gdy obie strony chcą współpracować i wiedzą, co im przysługuje. W praktyce to często skomplikowany proces, wymagający wiedzy prawnej, cierpliwości i profesjonalnego wsparcia. Warto być przygotowanym – bo właśnie wtedy, gdy wydaje się, że „najgorsze już za nami”, zaczyna się prawdziwa batalia o to, co pozostało po związku.