Fałszerstwo dokumentów to jedno z najczęściej spotykanych przestępstw przeciwko wiarygodności dokumentów. Art. 270 kodeksu karnego penalizuje zarówno podrabianie dokumentów, jak i ich używanie. Przestępstwo to może mieć poważne konsekwencje – łącznie z karą więzienia. Jako obrońca w sprawach karnych często spotykam się z sytuacjami, w których zarzut opiera się na niedopatrzeniu lub nieświadomym działaniu. Sprawdź, co grozi za fałszerstwo i jak wygląda obrona w praktyce.

Art. 270 kodeksu karnego – treść przepisu

§ 1. Kto, w celu użycia za autentyczny, podrabia lub przerabia dokument lub takiego dokumentu jako autentycznego używa, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

§ 2. Tej samej karze podlega, kto wypełnia blankiet podpisany in blanco niezgodnie z wolą podpisanego i na jego szkodę.

§ 3. Kto czyni przygotowania do przestępstwa określonego w § 1, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

Na czym polega fałszerstwo dokumentu?

Art. 270 k.k. obejmuje trzy typy zachowań:

  • podrabianie dokumentu – stworzenie dokumentu od podstaw (np. umowy, zaświadczenia), który ma wyglądać jak oryginalny,
  • przerabianie dokumentu – ingerencja w treść istniejącego dokumentu (np. zmiana daty, danych, kwoty),
  • używanie podrobionego dokumentu – nawet jeśli nie było się jego autorem.

Przykłady: sfałszowanie zaświadczenia o zarobkach, podrabianie podpisu na umowie, posługiwanie się cudzym dokumentem z własnym zdjęciem.

Jak wygląda odpowiedzialność karna?

Podstawowe zagrożenie karą wynosi od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Przy przygotowaniach do fałszerstwa kara jest niższa – do 2 lat, grzywna lub ograniczenie wolności. Należy jednak pamiętać, że:

  • w praktyce sądy często stosują warunkowe umorzenie lub karę w zawieszeniu, zwłaszcza gdy oskarżony nie był wcześniej karany,
  • przy niewielkiej szkodliwości czynu możliwe jest nawet <stronguniewinnienie (np. przy braku dowodu na zamiar fałszerstwa).

Rola obrońcy w sprawie z art. 270 k.k.

Jako adwokat w sprawach karnych analizuję przede wszystkim:

  • czy dokument był rzeczywiście podrobiony,
  • czy oskarżony miał świadomość, że dokument jest fałszywy,
  • czy faktycznie doszło do użycia dokumentu,
  • czy działanie było umyślne – i czy da się wykazać jego brak,
  • czy są podstawy do wniosku o warunkowe umorzenie postępowania.

Nie każdy przypadek podpada bezdyskusyjnie pod art. 270 k.k. – prokuratura musi udowodnić wszystkie elementy czynu. Zadaniem obrony jest zakwestionowanie tej narracji lub osłabienie jej na tyle, by sąd uznał wątpliwości na korzyść oskarżonego.

Fałszerstwo a nieświadomość

Wielu klientów nie wie, że dokument, którym się posługiwali, był sfałszowany – np. otrzymali go od pracodawcy, księgowego lub znajomego. Sama nieświadomość może wykluczyć odpowiedzialność karną. Również wypełnienie dokumentu niezgodnie z wolą osoby podpisanej (tzw. blankiet in blanco) musi wiązać się ze szkodą i celowym działaniem.

Podsumowanie

Sprawy z art. 270 k.k. bywają złożone i często zależą od niuansów – intencji, sposobu użycia dokumentu, stanu wiedzy oskarżonego. W takich sprawach rola obrońcy jest kluczowa – nie tylko na etapie przesłuchania, ale przede wszystkim w ocenie, czy zarzuty są zasadne i jaką przyjąć linię obrony. Warto działać szybko i z pomocą adwokata – od tego często zależy końcowy wynik postępowania.

tel. 32 307 01 77
[email protected]

Wyrażam zgodę na przetwarzanie danych osobowych zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych w związku z wysłaniem zapytania przez formularz kontaktowy. Podanie danych jest dobrowolne, ale niezbędne do przetworzenia zapytania. Zostałem/am poinformowany/a, że przysługuje mi prawo dostępu do swoich danych, możliwość ich poprawiania, żądania zaprzestania ich przetwarzania.

Ile to 4 + 2?