Dlaczego to jest niebezpieczne?
Informacje publikowane w internecie mogą być wykorzystywane przez obce służby wywiadowcze. Nawet krótki film czy zdjęcie może ujawnić lokalizację, trasę przemarszu lub liczebność oddziałów. W czasie wojny tego rodzaju dane mogą mieć kluczowe znaczenie operacyjne.
Podstawa prawna
Polski Kodeks karny przewiduje odpowiedzialność za takie działania na podstawie:
- art. 130 kk – szpiegostwo,
- art. 265 kk – ujawnienie informacji niejawnych,
- art. 266 kk – naruszenie obowiązku zachowania tajemnicy.
Nawet jeśli autor nagrania nie działał w złej wierze, publikacja może zostać zakwalifikowana jako ujawnienie danych wrażliwych.
Konsekwencje karne
Za przekazywanie informacji mogących zaszkodzić bezpieczeństwu Polski grozi kara od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności. W przypadku działania na rzecz obcego wywiadu kara wzrasta nawet do 15 lat więzienia.
Granica między ciekawością a przestępstwem
Nie każda rozmowa o wojsku czy obserwacja z ulicy stanowi od razu szpiegostwo. Jednak publikacja w sieci – zwłaszcza w formie zdjęć, filmów czy wpisów geolokalizowanych – znacznie zwiększa ryzyko odpowiedzialności karnej.
Jak postępować bezpiecznie?
Aby nie narazić się na odpowiedzialność:
- nie publikuj w sieci żadnych materiałów dotyczących ruchów wojsk,
- unikaj oznaczania lokalizacji w mediach społecznościowych,
- pamiętaj, że nawet nieświadome działanie może być ocenione surowo przez sąd.
Podsumowując: udostępnianie w internecie informacji o ruchach wojsk to nie tylko lekkomyślność – to potencjalnie czyn karalny, który w określonych okolicznościach może być potraktowany jak szpiegostwo.
tel. 32 307 01 77
[email protected]