Przestępczość internetowa to aktualnie jeden z większych problemów, z którymi borykają się posiadacze kont w bankach. Korzystanie z bankowości online jest bardzo wygodne, więc bardzo dużo osób korzysta z tej formy rozporządzeniem swoimi środkami. Przestępcy też o tym wiedzą i wymyślają coraz to nowsze metody, aby skutecznie dokonać kradzieży środków zgromadzonych na koncie. Jedną z bardziej pospolitych technik jest oszustwo bankowe na zdalny pulpit. Na czym one polega i jak się przed nim uchronić?

Oszustwo bankowe na zdalny pulpit – jak do niego dochodzi?

Punktem wyjścia jest wyjaśnienie co to jest „zdalny pulpit”. W dużym uproszczeniu jest to aplikacja, która zainstalowana na komputerze lub smartfonie pozwala udostępnianie obrazu naszego urządzenia innemu użytkownikowi. Nie musi się jednak ta usługa ograniczać tylko do tego. Jest szereg aplikacji (np. AnyDesk) umożliwiająca zdalne zarządzanie naszym komputerem, czyli operowanie zdalnie aplikacjami, zdjęciami, wiadomościami itp. Innymi słowy, jeżeli udzielimy takiego dostępu, to osoba, który uzyskała takie uprawnienia, może zrobić co chce z naszymi danymi. Tutaj należy wskazać w jaki przebiegły sposób przestępcy manipulują ofiarami, które ostatecznie instalują oprogramowanie i umożliwiają na zdalne operacje na swoich urządzeniach.

Proceder zaczyna się od tego, że z numeru infolinii danego banku dzwoni konsultant, który informuje, że ktoś właśnie włamał się na konto i dokonuje transakcji – przelewa pieniądze, zawiera umowy kredytowe na wysokie kwoty. Bank rzekomo o tym wie, ale konieczne są działania ze strony użytkownika. Przemiła Pani z infolinii wskazuje, że za chwilę zadzwoni bankowy informatyk i pomoże zabezpieczyć środki, a tym samym uniknąć szkody. Telefon od „informatyka” następuje od razu po rozłączeniu się z „konsultantką”. W rozmowie jesteśmy instruowani jak zainstalować np. program AnyDesk. Po instalacji jesteśmy proszeni o podanie kodu dostępowego. W tym momencie oszuści przejmują kontrolę nad naszym urządzeniem i po uzyskaniu kodów autoryzacyjnych przelewają środki na nieznane konto założone na tzw. „słupa”. Po całej akcji zostajemy bez środków na koncie i z kredytami do spłacenia.

Co zrobić, aby uchronić się przed szkodą?

W pierwszej kolejności należy zachować czujność. Po takim telefonie z infolinii warto zadzwonić na numer banku i dopytać się czy faktycznie chciano się z nami skontaktować. Nie należy instalować żadnych aplikacji i podawać jakichkolwiek kodów czy haseł osobom, których nie znamy. Warto także włączyć dodatkowe zabezpieczenia w postaci dwustopniowej autoryzacji transakcji lub innych środków zaradczych.

Bank nie chce zwrócić utraconych środków – co robić?

Jeżeli nastąpiło oszustwo na zdalny pulpit to scenariusz, którego byliśmy głównym bohaterem, należy zwrócić się do banku z reklamacją i żądaniem zwrotu środków. Jako podstawę naszych roszczeń należy podać, że transakcje na koncie nie były przez nas autoryzowane. Niestety banki niechętnie uznają roszczenia takich ofiar przestępstw. W związku z tym nie pozostaje nic innego jak dochodzenie roszczeń na drodze sądowej. Doświadczy adwokat pomoże w nierównej walce z wielką instytucją finansową jaką jest bank.

Oszustwo bankowe na zdalny pulpit. Padłeś ofiarą takiego przestępstwa? Skontaktuj się z Kancelarią.

Wyrażam zgodę na przetwarzanie danych osobowych zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych w związku z wysłaniem zapytania przez formularz kontaktowy. Podanie danych jest dobrowolne, ale niezbędne do przetworzenia zapytania. Zostałem/am poinformowany/a, że przysługuje mi prawo dostępu do swoich danych, możliwość ich poprawiania, żądania zaprzestania ich przetwarzania.

Czytaj także:
Nieautoryzowane transakcje
Kradzież pieniędzy z konta PKO BP
Kara za oszustwo
Wyłudzenie kredytu przez internet