Internetowym oszustom można zarzucić wiele rzeczy, ale na pewno nie brak kreatywności. Jeszcze niedawno bardzo popularne było nakłanianie nieświadomych użytkowników na inwestycję w akcje Orlenu, a już pojawiła się nowa modyfikacja tego samego rodzaju scamu. Oszustwo na Baltic Pipe, bo o nim mowa, znalazło już wiele ofiar. Na czym polega proceder i jak się ustrzec przed utratą pieniędzy?
Jak wygląda i od czego zaczyna się oszustwo na Baltic Pipe?
Cała akcja wykreowana przez internetowych złodziei jest bardzo podobna do tej dotyczącej PKN Orlen. W mediach społecznościowych i na różnych portalach pojawiają się reklamy zachęcające do inwestycji w Baltic Pipe spółki Gaz-System. Zyski mają być wysokie i pewne, albowiem przez ten rurociąg płynie pełną parą gaz z Norwegii, co ma utwierdzać w przekonaniu, że ryzyko nie istnieje.
Aby zarobić na inwestycji należy w pierwszej kolejności wypełnić stosowny formularz i czekać na kontakt „konsultanta”. Następnie przemiła persona dzwoni i wyjaśnia na czym polega cały proces. Przede wszystkim rozmówcy są przekonywani, że zostaną udziałowcami gazociągu, co pozwoli im czerpać cyklicznie zyski z całej inwestycji. Konsultant przekonuje, że należy na urządzeniu zainstalować odpowiednią aplikację, aby móc operować na swoim koncie Baltic Pipe. Dzięki temu inwestor będzie miał pełną kontrolę.
Wspomniany program to nic innego jak AnyDesk lub podobny, który umożliwia zdalny dostęp do komputera czy telefonu ofiary i dokonywanie tam wszelkich czynności. Tak też się dzieje i pokrzywdzony może zostać bez środków na koncie bankowym i z dodatkowymi zobowiązaniami. Najprostsza metoda, aby uniknąć nieprzyjemności, to nie korzystać z tego typu ofert, a już na pewno zaniechać instalacji nieznanego nam oprogramowania.
Oszukano mnie na inwestycję w Baltic Pipe. Co należy zrobić?
Jeżeli ktoś padł ofiara oszustwa i dokonano nieautoryzowanych transakcji na koncie, to w pierwszej kolejności należy poinformować bank o tym fakcie. Jednocześnie konieczne jest wyartykułowanie, że to nie pokrzywdzony dokonywał tych operacji i ich nie autoryzował. Jednocześnie należy zażądać zwrotu środków i anulowania pożyczek/kredytów zaciągniętych przez oszusta. Ponadto ważne jest, aby zgłosić zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.
Jeżeli bank nie chce uznać reklamacji, pozostaje droga sądowa.
Padłeś ofiarą oszustwa internetowego i szukasz pomocy prawnej? Skontaktuj się z Kancelarią.
Czytaj także:
Oszustwo bankowe na zdalny pulpit
Kradzież pieniędzy z konta PKO BP