Internet jest pełen informacji o wygranych Frankowiczów. Można dojść do przekonania, że każda sprawa kończy się pozytywnym wyrokiem i w zasadzie samo złożenie pozwu wiązać się będzie ze zwycięstwem, a tym samym unieważnieniem umowy kredytu. Prawdą jest, że znakomita większość powództw jest uzasadniona i kończy się oczekiwanym rozstrzygnięciem. Niemniej nie jest to 100% wszystkich sprawy. Zatem kiedy Frankowicz przegrywa sprawę z bankiem i jakie są tego powody?

Nieprzychylni sędziowie wydają niekorzystne dla Frankowiczów wyroki.

Orzecznictwo w sprawach frankowych z roku na rok staje się coraz bardziej jednolite. Szereg uchwał Sądu Najwyższego, wyroków TSUE czy sądów powszechnych powoduje, że linia orzecznicza jest bardzo bogata. Znakomita większość sędziów dostrzega wady umów frankowych i orzeka o ich unieważnieniu. Niestety pośród tej większości znajdują się jeszcze sędziowie, którzy usilnie twierdzą, iż postanowienia nie są niedozwolone, a kursy ustalane samowolnie przez banki rynkowe. Warto jednak w tym momencie dodać, że postępowanie sądowe jest dwuinstancyjne, co powoduje, iż niekorzystny wyrok może zostać zmieniony na korzyść przez Sąd Apelacyjny. Oczywiście wiąże się to z pewnym elementem stresu, ale warto być cierpliwym i oczekiwać na pozytywny wyrok.

Kiedy Frankowicz przegrywa? Gdy korzysta z nieprofesjonalnej pomocy prawnej.

Na rynku jest mnóstwo usług prawnych. Podmiotami profesjonalnymi są adwokaci i radcowie prawni. Osoby takie mają za za sobą zdany bardzo trudny egzamin państwowy czy lata doświadczenia zawodowego. Ponadto zobowiązane są do posiadania aktualnej polisy odpowiedzialności cywilnej, a za swoje działania czy zaniechania odpowiadają również dyscyplinarnie wobec swoich samorządów. Niemniej w Internecie jest szereg reklam (adwokaci i radcowie reklamować się nie mogą) podmiotów sugerujących, że są kancelariami prawnymi. Bardzo często funkcjonują one jako spółki z ograniczoną odpowiedzialnością. Korzystanie z tego typu ofert wiąże się z kilkoma następstwami. Przede wszystkim ryzyko związane z niemożnością odzyskania swoich środków z uwagi na niewypłacalność takiej spółki. Ponadto nie wiadomo czy osoba obsługująca Klienta w ogóle ma jakieś doświadczenie prawnicze, nie mówiąc już o procesowym. Warto dodać także, że taki podmiot nie może reprezentować Klienta w sądzie i zleca sprawę dalej radcom czy adwokatom współpracującym. Brak profesjonalizmu naraża Frankowicza na przegraną i brak możliwości egzekucji swoich praw.

Pyrrusowe zwycięstwo. Kiedy Frankowicz przegrywa mimo wygranej?

Warto także zwracać uwagę na sposób, w jaki prowadzący sprawę jest wynagradzany przez Frankowicza. Kuszą oferty, w których nie trzeba inwestować środków na wstępie, a rozliczenie następuje po prawomocnym zakończeniu sprawy. Wspomniane wyżej podmioty będące spółkami z o.o. często oferują rozliczenie prowizyjne w ramach tzw. success fee, gdzie kwoty mogą osiągać 30-40% od wartości korzyści. To pojęcie jest w różny sposób definiowane np. od wartości udzielonego kredytu. Poza tym moment, kiedy wynagrodzenie jest wymagalne, może być bardzo obciążający dla Frankowicza. Może bowiem się okazać, ze należy zapłacić np. 25% od wartości kredytu w ciągu 7 dni od prawomocnego wyroku, a w międzyczasie bank nie przelał środków lub unika tego zasłaniając się wnioskiem o wstrzymanie wykonalności. Ponadto sam bank wzywa o zwrot udzielonego kapitału. W takiej sytuacji kredytobiorca musi zaangażować bardzo duże środki, aby rozliczyć się ze spółką z o.o., a w dalszym sporze z bankiem pozostaje sam. Dlatego warto przed podpisaniem umowy dokładnie zapoznać się z jej treścią i żądać mailowej odpowiedzi na zadane pytania wraz z symulacją wynagrodzenia. Adwokaci i radcowie prawni mają zakaz prowadzenia spraw tylko i wyłącznie za success fee.

Kancelaria adwokacka Śląsk – kredyty frankowe, WIBOR

Zastanawiasz się nad swoim kredytem w szwajcarskiej walucie? Skontaktuj się z Kancelarią.

Wyrażam zgodę na przetwarzanie danych osobowych zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych w związku z wysłaniem zapytania przez formularz kontaktowy. Podanie danych jest dobrowolne, ale niezbędne do przetworzenia zapytania. Zostałem/am poinformowany/a, że przysługuje mi prawo dostępu do swoich danych, możliwość ich poprawiania, żądania zaprzestania ich przetwarzania.
Tematy powiązane – czytaj też: