Dzisiaj również monotematycznie, co nie znaczy, że nudnie – kredyt frankowy . Tym razem słów kilka o kredycie o przepięknej nazwie „Własny kąt hipoteczny” oferowany onegdaj przez PKO BP S.A. Bank ten udzielał kredytów frankowych denominowanych, czyli takich, gdzie kwota kredytu była wyrażana w CHF. W rzeczywistości wypłata następowała w złotówkach, a nie we frankach.
Tutaj też następował pierwszy zgrzyt, bo bank wypłacał środki wg „Aktualnej tabeli kursów obowiązującej w dniu realizacji zlecenia płatniczego”. Zgodnie z treścią umowy wypłata w celu realizacji zobowiązań w kraju następowała w złotówkach, a nie we frankach. Zatem frankowicz nigdy tego franka tak naprawdę nie otrzymał. W zamian franków dostał złotówki przeliczone po kursie niewiadomojakim i wedle widzimisię PKO BP S.A.
Podobny charakter mają zapisy dot. spłaty rat kredytu, gdzie także jest mowa o „Aktualnej tabeli kursów obowiązującej w dniu realizacji zlecenia płatniczego”. Takie postanowienia umowne są w zasadzie identyczne z klauzulą 3179 z Rejestru UOKiK (ta sama, co w przypadku Banku Millennium S.A.- więcej w tym wpisie. ).
W związku z tym, że usunięcie tych zapisów z umowy uniemożliwia jej dalsze wykonywanie, SĄD POWINIEN STWIERDZIĆ NIEWAŻNOŚĆ TAKIEJ UMOWY FRANKOWEJ, a kredyt frankowy powinien przestać funkcjonować w obrocie.
Kredytobiorcy zachęceni przez opiekunów kredytowych czy pośredników, zawierali czasami bardzo niekorzystne. Kredyty frankowe niestety w większości przypadków stanowią tak naprawdę szkodę dla konsumentów. Na szczęście sądy coraz częściej orzekają unieważnienie kredytów. Często dzieje się tak w przypadku banku PKO BP S.A. Tego typu orzeczenia zapadają także w Katowicach.