Spór z opornym bankiem, który udzielił nieuczciwego kredytu, w większości przypadków musi skończyć się na wokandzie. Sprawy frankowe w niektórych okręgach sądowych wręcz przytłaczają poszczególne wydziały. Natomiast przeciętny konsument zastanawia się jak wygląda postępowanie sądowe w sporze z bankiem. Niniejszy artykuł odpowiada na to pytanie.
Sprawy frankowe – wszystko zaczyna się od pozwu.
Każde postępowanie przeciwko bankowi rozpoczyna się od złożenia pozwu do właściwego sądu. W zależności od wysokości przedmiotu sporu może to być sąd rejonowy lub okręgowy. Jeśli chodzi o właściwość miejscową sądu, to jest może być ona ustalona na trzy sposoby: siedziba pozwanego banku, miejsce zamieszkania konsumenta-powoda lub miejsce wykonania umowy. Wybór należy do strony powodowej, czyli tej, która proces wszczyna. Pozew to bardzo istotne pismo procesowe, stąd ważne jest, aby został sporządzony przez profesjonalnego pełnomocnika.
Odpowiedź na pozew frankowy.
Pozew w sprawie frankowej składa się w dwóch egzemplarzach. Jeden z nich sąd doręcza stronie pozwanej, czyli bankowi. Pozwany ma wyznaczony termin na złożenie stosownej odpowiedzi, w której musi ustosunkować się do naszych twierdzeń. Następnie sąd może zadecydować o dalszej wymianie pism i zobowiązać powoda do złożenia repliki. Czasami zdarza się, że pozwany będzie zobowiązany do złożenia kolejnego pisma. Zakładając, że wymiana pism się kończy, sąd wyznacza rozprawę, na która wzywa stronę powodową oraz ewentualnie powołanych świadków.
Sprawy frankowe – jak wygląda rozprawa?
Każda rozprawa zaczyna się od wywołania sprawy. Następnie wszyscy zainteresowani udają się na salę, gdzie przewodniczący sprawdza obecność. Świadkowie opuszczają salę i następnie są po kolei wywoływani przez sąd. Najcześciej powołuje ich pozwany bank. Bywają nimi pracownicy udzielający kredytu, a coraz częściej tzw. „lotni świadkowie”, których dany bank powołuje do niemal każdej sprawy. Nie mają oni oczywiście wiedzy o okolicznościach zawarcia umowy będącej przedmiotem naszej sprawy, ale opowiadają o procedurach, zwyczajach i innych kwestiach podkreślających dobrotliwość i profesjonalizm banku.
Po świadkach przychodzi kolej na strony. W sprawach frankowych przesłuchanie jest ograniczone do strony powodowej. Z reguły najpierw sąd pyta o okoliczności zawarcia kredytu, wiedzę kredytobiorców o klauzulach w umowie, powodach złożenia pozwu czy świadomości skutków unieważnienia. Następnie pytania zadaje pełnomocnik powodów, a ostatni – pozwanego banku. Adwokat frankowiczów czuwa, aby pytania zadawane przez pełnomocnika banku nie sugerowały odpowiedzi czy były uciążliwe.
Po przesłuchaniu powodów sąd zapytuje czy strony mają jakieś wnioski lub oświadczenia. Zwyczajowo każda ze stron wypowiada mowę końcową, a następnie sąd zamyka rozprawę. W tym momencie może udać się na naradę i wydać wyrok od razu lub odroczyć publikację na inny termin. Tak kończą się sprawy frankowe w pierwszej instancji.