Każdy spór z bankiem powinna poprzedzić szczegółowa analiza umowy frankowej, którą kredytobiorca zawarł. Nie należy poprzestać jedynie na samej treści umowy, lecz trzeba skupić się także na innych aspektach. W niniejszym artykule wskazuję jakie okoliczności są istotne z punktu widzenia sukcesu – unieważnienia umowy frankowej.
Analiza umowy frankowej, czyli porównanie z wzorcem.
Większość kredytobiorców ma takie same wzorce umów. Niektóre umowy można przyłożyć pod światło i jedyne różnice będą dotyczyły danych osobowych czy wysokości kredytu. Każdy frankowicz może mieć przekonanie, że jego umowa jest indywidualna i wyjątkowa. Nic bardziej mylnego – analizując dziesiątki (jak nie setki) umów tzw. frankowych doszedłem do wniosku, że lwia część to te same „szymle”. Pomijając jakieś ewidentne błędy (np. mBank i wadliwy Multiplan), to większość umów ma takie same postanowienia ulokowane w identycznych miejscach. Rzadko spotyka się jakieś odstępstwa. Stąd też argumenty banków, że „umowa była negocjowana indywidualnie” oraz „kredytobiorca miał wpływ na postanowienia umowy” można wsadzić sobie między bajki.
Okoliczności zawarcia kredytu frankowego.
Różnice pojawiają się za to przy okazji samego zawarcia umowy. Część kredytobiorców zawierała umowę przez pośredników, a pracowników banku (i samą umowę) widziała dopiero, gdy podsunięto im druk do podpisu. Większość konsumentów w sposób nie miała zdolności do zaciągnięcia umowy w walucie złotowej, lecz nagle w „cudowny” sposób taka możność pojawiała się, gdy w grę wchodził kredyt indeksowany lub denominowany. W przypadku innych bank całą procedurę zmieścił łącznie w 30 minutach. Pierwsze 15 dotyczyło „szczegółowych” informacji o produkcie z wyjaśnieniem idei indeksacji i sposobu obliczania zobowiązania oraz przyszłych rat, a także wskazaniom jaką bezpieczną walutą jest frank szwajcarski. Drugi kwadrans natomiast służył do wydruku umowy, złożenia podpisów pod nią i załącznikami, a następnie opuszczeniu siedziby banku. Nieliczni kredytobiorcy negocjowali warunki, lecz najczęściej dotyczyły one prowizji czy wysokości marży. Niezwykle rzadko zmiany dotyczyły innych kwestii (np. możliwość spłaty kredyty od razu w CHF).
Analiza umowy kredytowej w CHF jako początek drogi do unieważnienia kredytu.
Profesjonalny pełnomocnik nie może poprzestać jedynie na badaniu samej umowy, ale musi wziąć pod uwagę wyżej wymienione okoliczności. Takie „rozpytanie” kredytobiorców jest bardzo istotne, albowiem pozwala ustalić stan faktyczny, który następnie szczegółowo zostanie opisany w pozwie. Jeżeli konsument dobrze pamięta okoliczności zawarcia umowy frankowej, to łatwiej będzie mu zeznawać w sądzie. Przede wszystkim ograniczy to stres związany z samym stawiennictwem. Zebranie wszystkich informacji przybliża do sukcesu, czyli unieważnienia umowy frankowej, a także pozwala ograniczyć ryzyko procesowe.
Bezpłatna analiza umowy kredytu frankowego – kontakt z Kancelarią.
Jeżeli chcą Państwo pozwać bank, w pierwszej kolejności należy skontaktować się z Kancelarią i przesłać dokumenty. Analiza umowy nie wiąże się z żadnymi kosztami i pozwala poznać szansę na wygraną.