Umowa kredytu to zobowiązanie wieloletnie. Najczęściej kredytobiorcy zawierają takie umowy na 30 lat, choć zdarzają się nawet i dłuższe okresy. Przez ten czas wiele może się zdarzyć w życiu prywatnym czy zawodowym. Jednym z takich zdarzeń jest rozwód małżonków, którzy wspólnie zaciągnęli takie zobowiązanie. Czy i jak rozwód kredytobiorców wpływa na wykonywaną przez nich umowę kredytu we frankach?
Rozwód kredytobiorców a kredyt frankowy.
Generalnie po rozwodzie małżonkowie są zobowiązani do dalszej spłaty umowy na dotychczasowych warunkach. Rozwiązanie małżeństwa w tym zakresie nie wpływa na ich prawa i obowiązki związane z wykonywaniem kredytu. W związku z tym tacy byli małżonkowie mogą (a nawet muszą) wspólnie wytoczyć powództwo bankowi o ustalenie, że umowa jest nieważna. Każdy rozwód ma jakąś przyczynę, stąd małżonkowie mogą rozstać się w zgodzie lub pozostać w konflikcie. W pierwszej sytuacji nie ma problemu – rozwodnicy mogą wspólnie umówić się, że będą dochodzić stosownych roszczeń od banku.
Problem pojawia się w sytuacji, gdy kredytobiorcy pozostają w sporze. Wtedy w grę wchodzą emocje, które stają się nadrzędne w stosunku do wspólnego interesu. Nie da się ukryć, że takie działanie jednego z były małżonków działa na szkody obojga. Sytuacja ta ma przełożenie na proces, albowiem w przypadku spraw frankowych po stronie powodowej występuje tzw. współuczestnictwo konieczne. Potwierdza to także orzecznictwo np. Sąd Apelacyjny w Łodzi w wyroku z dnia 22 października 2019 r (sygn. akt I ACa 969/18) wskazał, że „Nie budzi wątpliwości, że pomiędzy współkredytobiorcami zachodzi współuczestnictwo jednolite konieczne w rozumieniu art. 73 § 2 k.p.c. Oznacza to, że stroną powodową powinni być jednocześnie wszyscy kredytobiorcy. Współuczestnictwo jednolite zachodzi wówczas, gdy wyrok ma dotyczyć niepodzielnie wszystkich współuczestników”.
Stąd też bardzo ważne jest znalezienie nici porozumienia w kwestii ich wspólnego kredytu i mówiąc po ludzku – dogadanie się. W przeciwnym przypadku proces zakończy się niepowodzeniem, albowiem po stronie powodowej brak będzie pełnej legitymacji czynnej.
Zwolnienie długu kredytobiorcy po rozwodzie.
Po rozwodzie najczęściej mieszkanie, na które zaciągnięto kredyt, przypadka jednemu z małżonków. Ten, który z nieruchomości już nie korzysta, może wystąpić z wnioskiem do banku o zwolnienie z długu. Jeżeli bank i drugi kredytobiorca wyrażą zgodę na taką czynność, to zainteresowany przestaje być dłużnikiem banku, a tym samym kredytobiorcą. Strony w chwili zwolnienia decydują o tym, czy zwolnienie dotyczy całego, czy tylko części zobowiązania, zarówno istniejącego, jak i długu przyszłego. Zasadnym jest więc zawarcie takiego postanowienia w umowie z bankiem
Warto także zawrzeć umowę między samymi małżonkami, że zwolniony z długu nie będzie dochodził żadnych roszczeń od dalej zobowiązanego. W ten sposób unikniemy niepotrzebnego o sporu np. o zwrot części spłacanych wspólnie rat.
W przypadku całkowitego zwolnienia z długu ex-kredytobiorca nie jest już stroną umowy, więc wygasa jego roszczenie względem banku, a banku względem niego.
Co się tyczy pozostałych kredytobiorców, to należy przytoczyć art. 373 k.c.: zwolnienie z długu lub zrzeczenie się solidarności przez wierzyciela względem jednego z dłużników solidarnych nie ma skutku względem współdłużników. Oznacza to, że pozostali kredytobiorcy dalej muszą spłacać kredyt na dotychczasowych warunkach i tylko oni posiadają zasadne roszczenie do dochodzenia roszczeń. Zatem rozwód kredytobiorców i zwolnienie z długu jednego z nich nie tylko nie przeszkadza w sprawie frankowej, a także ją ułatwia.